Miał wrócić... Ale chyba jednak żadne z nich tego nie było pewne.
Poukładać sobie wszystko? Ale co ?!
Uciekła w znajomych, treningi i pracę... (dobrze, że od września dołączy do tego szkoła.)
A kredyt i kupno samochodu ? To inna bajka... Nie, to na pewno nie pocieszenie. To akurat przemyślana decyzja. (Przemyślana? A czy ona w ogóle coś kiedyś przemyślała do końca? - JAK ZAWSZE!! NIE WIE CZEGO CHCE. mimo, że uważa się za osobę 'twardo stąpającą po ziemi... tiaaa..)
Poszła biegać...
aa... i coś jeszcze ! Nigdy nie próbuj jej zabronić korzystać z życia/ rezygnować z pasji/ siedzieć w domu - nie zatrzymasz jej.
Aa... Zapomniała ! Ona już nie dopuści nikogo tak blisko ...
to wszystko jest za trudne :|
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
Usuńwiem Miśka... wiem!
Usuńwiem Miśka... wiem!
Usuń